HOME  |  FILM   |  KSIĄŻKA  |  PODRÓŻE

poniedziałek, 6 stycznia 2020

To nie demony, nie diabły... Gorzej. To ludzie. Albo i wy rzućcie grosza

Mówcie sobie, jak tam chcecie, ale ja jestem na tak. Na fundamencie jednego z najlepszych światów fantasy polskiej produkcji zrobiono coś, czego nie musimy się wstydzić, a wręcz powinniśmy się chwalić i promować, ile się da.

Obsesyjne porównywanie serialu do książkowego pierwowzoru jest wątpliwą rozrywką. Po co sobie i innym obrzydzać całkiem dobry serial? Ktoś, kto nie czytał książek Sapkowskiego ma generalnie gdzieś jakieś tam nieścisłości i czy Triss ma być ruda czy nie i czy jakieś tam zbroje wyglądają słabo.

źródło

Nawet jeśli esencji opowieści Sapkowskiego nie udało się dokładnie oddać to i tak uważam, że twórcy naprawdę się postarali. Ciężko jest film, który ma zapewnić rozrywkę, a więc z założenia pełen krwi, przemocy i seksu, nasycić gorzkim posmakiem życia, rozczarowaniem ludźmi czy tęsknotą do czegoś niezdefiniowanego. A taki jest właśnie Wiedźmin w książkach. Od czasu do czasu przebija się to i w serialu, gdy po raz kolejny Biały Wilk zostaje wychędożony przez życie, przeznaczenie i ludzi.

Sceptycznie podchodziłam do Henry'ego Cavilla jako Geralta, bo jestem wielką fanką Żebrowskiego w tej roli - jako jedynej dobrej rzeczy w tej całej porażce, jaką była polska produkcja. Ale jestem zaskoczona pozytywnie. Wielki jak góra, milczący, z cynicznym uśmieszkiem, z zaskakująco pasującymi białymi włosami i tyłkiem, który aż by się chciało klepnąć, Geralt Cavilla jest naprawdę fajny, nie razi i żal tylko, że do wyboru ma jedynie to nędzne, angielskie ‘fuck’. Ah, gdybyż tak rzucił czasem ‘kurwą’ czy ‘chędożeniem’... Nie mogłam patrzeć na niego w roli Supermana, tak tutaj zdecydowanie jest odwrotnie.


Oczywiście muszę też trochę ponarzekać.

Za muzykę odbieram jedną gwiazdkę. Zdecydowanie zabrakło im pomysłu na dobrą ścieżkę dźwiękową. Takie tam brzdękolenie w tle i tyle.

Kawałek o Złotym Smoku został spłycony, obcięty i generalnie zmarnowany. Rozumiem, że długie, filozoficzne pogawędki w balii mogą być nudne, ale naprawdę - chociaż byśmy popatrzyli na klatę Henry’ego przy okazji. I sam smok też dupy nie urywa, ale szczerze to przehandlowanie 5 minut smoka na jakość całego serialu wydaje mi się dobrą ceną. Takie mniejsze zło.

źródło


Jeśli chodzi o durne komentarze na temat koloru skóry aktorów - nawet nie chce mi się rozpisywać. Najprościej ujmując: nie ma to dla mnie znaczenia, wszystko to jest fikcja i równie dobrze mogliby być wszyscy fioletowi.


– Na moim sihillu – warknął Zoltan, obnażając miecz – wyryte jest starodawnymi krasnoludzkimi runami prastare krasnoludzkie zaklęcie. Niech no jeno który ghul zbliży się na długość klingi, popamięta mnie. O, popatrzcie. – Ha – zaciekawił się Jaskier, który właśnie zbliżył się do nich. – Więc to są te słynne tajne runy krasnoludów? Co głosi ten napis?
– „Na pohybel skurwysynom!”

Andrzej Sapkowski Chrzest ognia

--
W

(Argument, że wszyscy powinni być biali, bo to Słowianie lub jeszcze lepiej Polacy? Taaaa, a elfy ze szpiczastymi uszami to co? Wyemigrowały od Tolkien do naszych słowiańskich lasów? Ludzie to naprawdę mają problemy… )




2 komentarze: