piątek, 10 stycznia 2020
Na Dachu Świata. Ale rysowanym
Nigdy nie byłam fanką gloryfikowania wspinaczki wysokogórskiej, a życie tylko dostarczyło mi powodów do pogłębienia mojego sceptycyzmu. Czy myślimy o zdobywaniu szczytów jako o sporcie ekstremalnym, czy o poszukiwaniu dreszczyku i zaspokajaniu głodu adrenaliny, powinniśmy podchodzić do tematu jak najbardziej obiektywnie i zdroworozsądkowo. A ja uznaję, że to ryzykowanie życiem i niebezpieczeństwo zostawienia swoich bliskich z gorzkim poczuciem, że opuściliśmy ich na zawsze z dość błahych powodów. Wiem, że to temat kontrowersyjny.
Dlatego z wahaniem brałam do ręki książkę Everest. Edmund Hillary i Tenzing Norgay. Niesamowita historia, wiedząc, że trafi ona głównie w dziecięce dłonie, choć przeznaczona jest – według blurbu Martyny Wojciechowskiej – zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Dodałabym, że zdecydowanie dla starszych dzieci, biorąc pod uwagę ilość i poziom tekstu. Mnie, jako dorosłej, czytało się ją nawet przyjemnie.
Od strony graficznej pozycja jest pięknie dopracowana. Joe Todd-Stanton – brytyjski artysta, laureat licznych nagród – prostymi, ale chwytającymi za serce grafikami pomaga opowiedzieć historię tego wejścia,a wręcz pokuszę się o tezę, że to on jest tutaj bajarzem, a tekst Alexandry Stewart tylko dodaje trochę szczegółów do całej opowieści. Błękitna kolorystyka przywołuje na myśl górskie krajobrazy, a uśmiech rysunkowego Szerpy rozgrzewa. Ilustrator nadał całkiem poważnemu przecież opowiadaniu lekkość i posmak zabawy.
Jak wspomniałam, Niesamowitą Historię czyta się płynnie i łatwo. Starannie przetłumaczony tekst prostym, ale też pięknym językiem przybliża nam pierwsze wyjście na Everest oraz sylwetki dwóch zdobywców. Z myślą o dzieciach autorzy zadbali, by przedstawić wszystkie ciekawe kwestie, jak nakład pracy potrzebny do zrealizowania takiego przedsięwzięcia, historię nieudanych wypraw i niebezpieczeństwa grożące wspinaczom. Pisarka bez owijania w bawełnę wspomina tych, którzy zginęli, próbując sięgnąć po tak długo niezdobyty szczyt.
Tu właśnie mam mieszane uczucia: wydaje mi się, że ten poważny i kontrowersyjny temat przyjął w Niesamowitej historii zbyt lekki ton. Jak by na to nie patrzeć, zdobywanie ośmiotysięczników to w równym stopniu przygoda i poważne ryzyko. Być może to jednak dorosły, czytający tę historię najmłodszym, jest odpowiedzialny za położenie nacisku na powagę sytuacji i całkiem możliwe, że przesadzam, a dzieciaki skorzystają, dowiedzą się sporo o historii światowego himalaizmu i nie rzucą się nagle zdobywać gór najwyższych. I może lepiej, biorąc pod uwagę, jak wygląda dzisiaj wspinaczka na Everest.
Historia pierwszych zdobywców Dachu Świata jest faktycznie niesamowita. Jeśli nie podziela się moich wątpliwości, warto książkę kupić, choćby dla pięknych ilustracji, języka, który wnosi dużo do zasobów słownictwa młodego człowieka, i ciekawej opowieści. Ta pozycja nieźle wpisuje się w biblioteczkę na początku kariery czytelnika literatury górskiej.
--
W
Alexandra Stewart, Joe Todd Stanton,
Everest. Edmund Hillary i Tenzing Norgay. Niesamowita Historia,
wydawnictwo Wilga, 2019
Możecie kupić ją na ksiazkigor.pl
(recenzja opublikowana
na łamach magazynu Góry nr 271)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz