HOME  |  FILM   |  KSIĄŻKA  |  PODRÓŻE

niedziela, 28 października 2018

Mr. Fahrenheit & spółka

Kiedy Queen grało swój niesamowity 20 minutowy koncert LIVE AID (13.07.1985) miałam dokładnie 7 miesięcy i 1 dzień. Nie miałam więc szans zobaczyć Queen z Freddiem na żywo.

Mogę sobie tylko wyobrazić jakie musiało to być przeżycie, skoro dostaję dreszczy oglądając zapis wideo z koncertu czy nawet ten sam super dokładnie odtworzony występ Queen w filmie Bohemian Rapshody.

źródło


Bohemian Rapshody nie jest filmem o Freddiem wyłącznie, ale oprócz samej historii zespołu to jego życie prywatne, czy raczej kilka różnorakich momentów z niego, jest najważniejszym elementem filmu. Trochę jakby twórcy nie mogli się zdecydować, czy robić film o Queen, o Freddiem czy o wszystkim.

Epicka wręcz historia Queen pozostawia jednak trochę niedosyt. Brakuje mi głębszego i odważniejszego spojrzenia na życie frontmana zespołu. Być może po prostu chciałabym biografii Freddiego.

Co jednak nie zmienia faktu, ze film jest naprawdę wart zobaczenia. Remi Malek (Mr. Robot) odwalił kawał dobrej roboty. Z dodatkowymi zębami i swoją egipską urodą przekonuje nas bardzo szybko, że właściwie jest Freddiem. W filmie słyszymy śpiewającego nie tylko samego Freddiego, ale również Remiego. Malek portretuje Mr. Fahrenheita na tyle genialnie, że w kilku krytycznych momentach na sali kinowej słychać było pociągania nosów.

źródło


Kulminacją filmu jest wspomniany wcześniej koncert Live Aid, na potrzeby nagrania tej sceny odtworzony został ówczesny (nie istniejący już dzisiaj, wyburzony w 2003 r.) stadion Wembley. I jest to niesamowicie dokładnie odtworzony kawałek historii.

Nie zobaczymy w filmie ostatnich lat życia Freddiego. Rozstajemy się z Queen na stadionie Wembley, w momencie pozytywnym i wielkim dla zespołu. (Końcówka życia wielkiego frontmana podana zostaje nam w formie napisów.)

Wśród różnych refleksji, które nachodzą nas po obejrzeniu filmu, przeważa gorzka myśl, że Freddie Mercury mógłby tworzyć jeszcze długie lata i pojawiać się do dziś na scenie z Queen.


Too late, my time has come
Sends shivers down my spine
Body's aching all the time
Goodbye everybody I've got to go
Gotta leave you all behind and face the truth
Mama, ooo (anyway the wind blows)
I don't want to die
I sometimes wish I'd never been born at all





Freddie zmarł 24 listopada 1991 roku, mając 45 lat.

---
W.

PS.

YouTube oferuje nam dostęp do mnóstwa materiałów o Queen. Jeśli wybieracie się na Bohemian Rapshody proponuję przypomnieć sobie koncert Live Aid, żeby na świeżo porównać z ciężką pracą filmowców.
Od siebie dodaje tu jeden krótki wywiad z Remim Malekiem (tak się to odmienia??? :D ), żebyście wiedzieli, że się chłopak przygotował do tej roli poważnie.