HOME  |  FILM   |  KSIĄŻKA  |  PODRÓŻE

poniedziałek, 3 marca 2014

Na przednówku

Rozdali Oskary.

Zwykle nie zgadzam się z Akademią, najczęściej widziałam tylko kilka nominowanych filmów, więc nie oglądam tego show, najwyżej jakieś powtórki później.

W tym roku obejrzałam i polecam mowę Jareda Leta i wcale nie chodzi mi o kawałek o Ukrainie i Wenezueli, który jest niczym ekwiwalent lajka na fb [Siedzimy tu sobie, pijemy szampana i myślimy o Was, biedakach], ale o fragment o jego matce.

źródło

Oraz wstęp Ellen DeGeneres, która wyśmiała, co trzeba.


[biedny Leo]


*


Oskary przyniosły jeszcze jeden zabawny akcent. Zdjęcie U2 na czerwonym dywanie z niespodziewanką :D




















*


Jak już jesteśmy przy Benie, w lutym umknął mi post o krótkometrażowym „Little Favour” z Cumberbatchem.  Jest krótko, ale intensywnie, krwawo i zaskakująco. A Ben na szczęście nie gra rozmamłanego Anglika, więc jest fajnie.

źródło

Nie wiem, co będzie w następnym poście, luty się skończył, kto wie, co wiosna przyniesie.



Aa' menealle nauva calen ar' malta

Weronika

2 komentarze:

  1. Ach Oscary... Zarwałam noc po to tylko żeby się wkurzyć, ale cóż, jak to już gdzieś napisałam, my europejczycy nigdy nie zrozumiemy amerykanów ;) Jared pięknie mówił o Mamie, poza tym go uwielbiam i się cieszę jego nagrodą, Ellen dała czadu, zarówno strojem wróżki, pizzą, jak i najlepszą "samojebką" w internetach ;) "Frozen" dostało dwa Oscary, "Her" też coś tam zgarną więc jestem w jakiś tam sposób ukontentowana! No i Benio, ach ten Benio! Warto było zarwać noc żeby go chociaż przez parę sekund zobaczyć <3 No, a Lea szkoda, cóż, ale chodzą ploty, że go w Akademii nie lubią więc może niech on lepiej gra swoje, a Oscary niech sobie inni odbierają!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam właśnie na fejsie, że się ekscytowałaś :D

      Usuń