"Cowboys vs. Zombies." (2014)
Kino klasy 'dno totalne', nie ma w nim kompletnie nic wartego obejrzenia. Oglądnęłam razem z M. i T., gorsze nawet od smoków w górach, które były tak złe, że nawet tytułu nie pamiętam.
*
Chciałabym też zdementować plotki mówiące, że zapadłam na ciężką depresję, bo nie mogłam zobaczyć Benka na żywo i dlatego nie pisałam nic na blogu.
Nic mi nie jest. ;)
*
A teraz to, o czym tak naprawdę miałam pisać.
Nowy serial, który zaczęłam oglądać i myślałam, po pierwszym odcinku, że nie da się. Ale się wciągnęłam...
'Demony da Vinci'.
Seria opowiada o Leonardo da Vinci, oczywiście. Leo kojarzy mi się z tym dziadkiem:
źródło |
W serialu Leo jest młody, przystojny, świetnie walczy mieczem, to geniusz, wynalazca, artysta.
źródło |
Po za tym twórcy serii kompletnie nie przejmują się realizmem, pozwalają Leo budować jego wynalazki i te działają! Łódź podwodna, skafander, skrzydła... etc. Do tego dorzucają tajemne bractwa, wizje, spiski, podróż do Ameryki [sic!] i podróże w czasie.
Na szczęście słabo orientuję się w historii tego okresu, więc nie odstraszają mnie wymysły i pomysły scenarzysty. Naiwna i pokręcona fabuła, dużo krwi, seksu i brudu, piękni ludzie i straszni ludzie... Jeśli przestanie się zwracać uwagę na nieprawdopodobieństwa to można się świetnie bawić.
Mój ulubiony typ bohatera - czyli złoczyńca, którego nie sposób choć trochę nie polubić - pojawia się albo raczej rozwija, w drugiej serii. W pierwszej jest tchórzliwym, upierdliwym sadystą. W drugiej w końcu przejawia trochę charakteru i więcej osobowości, poza okrucieństwem.
Zwłaszcza jak hrabia Girolamo Riario zdejmie koszulę, to wtedy widać duuuużo jego osobowości.
źródło |
Serial nie jest jakimś mistrzostwem i wolałabym drugi sezon 'Almost human', ale i tak polecam, bo jest kolorowy, różnorodny i nie pozwala się nudzić. Mnóstwo świetnych postaci i krwistych egzekucji.
Weronika